Być może już na samym początku Cię rozczaruję, ale… nie ma jednego sprawdzonego sposobu na sporządzenie podróżniczej listy marzeń. Jeśli go szukasz to znaczy, że jeszcze nie wiesz, czego tak naprawdę pragniesz. Dlatego zanim zaczniesz wpisywać w Google „bucket list inspiracje”, licząc że doznasz oświecenia, zastanów się najpierw, po co właściwie chcesz gdziekolwiek wyjeżdżać, kim tak naprawdę jesteś i kim chcesz się stać.
Być może jesteś jedną z tych osób, które nie mają ambicji zostania podróżnikiem. Po prostu jesteś kulturalnym człowiekiem mającym zadatki na przyszłego erudytę: chcesz się orientować w świecie i nie wystarczy Ci wiedzieć z Wikipedii, jak wygląda Mona Lisa czy Wieża Eiffela. Podróżowanie jest dla Ciebie tym samym, co czytanie lektur obowiązkowych. W porządku. W takim razie najlepiej będzie, jeśli przed trzydziestką spróbujesz ograniczyć się do klasyki. Na pewno będzie to wieża Eiffla, Luwr, muzeum figur woskowych w Londynie. Przypomnisz sobie, że warto zwiedzić Colosseum, muzea Florencji, zapragniesz zobaczyć piramidy i Taj Mahal w Indiach. Inspiracji poszukaj też na liście współczesnych cudów świata i liście zabytków UNESCO.
A gdyby tak odwiedzić wszystkie kontynenty (może bez Antarktydy) lub wszystkie kraje Europy? A może jest jakiś kontynent, który szczególnie Cię interesuje? To ma być lista marzeń do spełnienia przed trzydziestką, ale nic nie stoi przeszkodzie, by zaczerpnąć trochę pomysłów od Neli lub z zabawnych odcinków programu „Lepiej późno niż wcale”. Możesz też szukać mniej banalnie, na przykład sporządzając sobie listę górskich szczytów lub miejsc takich jak Centrum Kosmiczne Johna F. Kennedy’ego na Florydzie czy siedziba Google w Dolinie Krzemowej w Kalifornii.
Twoja lista celów podróżniczych będzie wyglądała nieco inaczej, jeśli spróbujesz sporządzić ją pod kątem duchowym. Może warto zrobić spis sanktuariów, najsłynniejszych miejsc pielgrzymkowych (obowiązkowo Ziemia Święta), miejsc objawień (Lourdes, Fatima, Sanktuarium NMP z Guadalupe w Meksyku), a także odwiedzić ekumeniczną wioskę braci z Taizé? (Zapraszają głównie pielgrzymów w wieku 18-29, więc lepiej zdąż do 30 urodzin). Możesz też podejść do tematu inaczej: postaw sobie za cel odwiedzenie miejsc ważnych dla wszystkich największych religii świata.
A fani jedzenia? Oni również mają swoje marzenia podróżnicze. Może chciałbyś zostać autorytetem kulinarnym? Zrób listę krajów słynących z wyjątkowo dobrej lub oryginalnej kuchni. Być może wiele egzotycznych potraw kosztowałeś już w Polsce, ale mógłbyś się zdziwić, porównując je z wersjami oryginalnymi.
Jeśli jesteś molem książkowym lub wielbicielem muzyki, pomysłów do wpisania na bucket list również Ci nie zabraknie. Już teraz są modne podróże po Ameryce szlakiem gwiazd jazzu, „pielgrzymki” do muzeum Elvisa w Memphis lub literackie wędrówki szlakiem Dickensa, Harry’ego Pottera czy Ani z Zielonego Wzgórza. Może wyruszysz śladem bohaterki „Jedz, módl się kochaj” (Włochy, Indonezja, Indie), zrobisz sobie zdjęcie na Kings Cross między peronami 9 i 10, odwiedzisz kanadyjską Wyspę Księcia Edwarda i angielskie uzdrowisko Bath znane z powieści Jane Austen? A może na Twojej liście pojawi się także urokliwa Nowa Zelandia? Przecież to tu kręcono „Władcę Pierścieni” i „Hobbita”! No i oczywiście, drogi Sherlocku, obowiązkowa wizyta na Baker Street!
Ja pomimo, że kiedyś w szkole robiłam taką listę to skreślanie poszczególnych zadań idzie bardzo opornie. Może kiedyś… 🙂